poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Dożynki w Starej Krobi

W tym roku Biskupizna jest bohaterką naszych badań! Stara Krobia znalazła się na szlaku jeszcze jednego projektu, w który jesteśmy zaangażowani. Wrocławska Fundacja Ważka wzięła na warsztat dożynki (www.dozynki2016.org). W trzech województwach (dolnośląskim, łódzkim i wielkopolskim) uczestniczymy w dożynkach - wiejskich, gminnych, parafialnych, powiatowych, diecezjalnych i wojewódzkich. Obserwujemy, rozmawiamy z mieszkańcami, fotografujemy i nagrywamy. 14 września jako pierwsza wystartowała dożynkowo Stara Krobia - wieś, do której ciągle wracamy... [Anna Weronika]

Droga do świetlicy wiejskiej, fot. A. W. Brzezińska



Starokrobskie dożynki można spróbować opisać kolorami. Paletę barw święta rolników zdominowały dwie: jasnoróżowy i niebieski. Jasnoróżowe były sukienki większości dziewczyn idących w dożynkowym korowodzie. Jasnoróżowe były kwiaty w wieńcach, które niosły. Jasnoróżowe były też ich buty na tak wysokim obcasie, że nie mogłam wyjść z podziwu jak udaje się im iść bez jednego potknięcia. Niebieski natomiast uzupełniał pudrowy róż pojawiając się na męskich koszulach i niezmiennie modnych od tylu lat dżinsach. Niebieskie były też garnitury włodarzy, którzy pogrążeni w rozmowie spacerowali po dożynkowym placu. Była też zieleń trawy i drzew na szkolnym boisku, gdzie odbywała się impreza. Stoły przyozdabiała biel obrusów i odświętnych koszul, gdzieniegdzie ustępując miejsca kolorowym oranżadom marki Hellena. Brakowało tylko złota słomy ułożonej w dożynkowe dekoracje. Podobno były tu kilka lat temu, ale po serii pożarów gospodarze zdecydowali się nie ryzykować już swojego dobytku. Ale to już inna historia [Karolina]

Kolory współczesnej młodej Biskupizny, fot. K. Dziubata

Wizyta na dożynkach w Starej Krobi zrodziła jedno zasadnicze pytanie: czym jest współcześnie folklor? Szczególnie w kontekście miejsca, w którym odbywały się dożynki – serce Biskupizny, regionu wyróżniającego się na tle Wielkopolski dzięki swoim tradycjom i zwyczajom – pytanie to wydawało się jeszcze bardziej interesujące. Jadąc na to święto, znając wcześniej dumną ze swojego folkloru Biskupiznę, spodziewałam się zobaczyć korowód barwnych strojów ludowych: kobiety w charakterystycznych kopkach biskupińskich, mężczyzn w amarantowych marynarkach tańczących wiwaty przy akompaniamencie dud i skrzypiec. Nawet nie przez cały czas trwania imprezy, ale chociaż na początku, w części artystycznej obrzędu, żeby przypomnieć zgromadzonemu tłumowi, że to jest Biskupizna i biskupiański wieniec.
W rzeczywistości wyglądało to zupełnie inaczej. W korowodzie szli młodzi Biskupianie z krwi i kości. Nie w ludowych strojach, lecz ubrani ładnie, elegancko i całkowicie współcześnie. Starostom wręczono tradycyjne wieńce, pięknie przyozdobione kawą, czekoladą oraz papierosami, z hawajską tancerką na szczycie. Ludzie się bawili w rytm granej na żywo muzyki: nie ludowej, lecz współczesnego disco. Wszyscy Biskupianie byli zadowoleni i dobrze się bawili. Czyżbyśmy dotknęli współczesnej Biskupizny? [Marta]
 Pochód wyrusza ze świetlicy, fot. A. W. Brzezińska

  Kierunek... boisko!, fot. A. W. Brzezińska

 Pochód dożynkowy, fot. K. Dziubata

W drodze..., fot. A. W. Brzezińska

Przyśpiewki, fot. K. Dziubata

 Starostowie dożynkowi, fot. K. Dziubata

Tańce!,  fot. K. Dziubata
 Taniec dożynkowy (?), nagr. A. W. Brzezińska


2 komentarze:

  1. Szok! Nic się tu nie ostało z tej pięknej tradycji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to nie? Tradycja nieco się zmieniła, ale w nowej odsłonie ma się dobrze ! Tylko nasze wyobrażenie o tradycji się nie zmieniło ;-)

      Usuń